sobota, 1 listopada 2014

Prolog

Caistor, podobno nie jest to bezpieczne miasto, słyszy się o wampirach, wilkołakach, wiedźmach a nawet o hybrydach.
Dużo ludzi znika bez śladu, bez żadnej odpowiedzi, a ludzie ? ludzie po czasie zapominają o stracie bliskiej osoby, nazywam się Alex, mam 16 lat i mieszkam w tej małej że tak powiem wsi,stało się to zimowej nocy gdy wracałam od przyjaciółki Lucy.
Szłam przez las, słyszałam że ktoś szedł za mną lecz bałam się odwrócić, przyspieszyłam, słychać było za mną też przyspieszone kroki, odwróciłam się i było pusto.

- Kimkolwiek jesteś wyjdź, to nie jest śmieszne - krzyczałam, nikt nie wyszedł postanowiłam iść dalej, nagle przede mną stał chłopak o zielonych oczach, ciemnych lokach, był wyższy ode mnie o całą głowę.
- Nie boisz się sama chodzić po lesie ?
- ...Nie... - odpowiedziałam po chwili
- A nie sądzisz że to zbyt późna pora no wiesz ciemność, las i tak dalej ?
- Może i...
- Oh Harry znowu jakaś ślicznotka nie możesz wybrać czegoś innego ? - za mną stanął wysoki brunet
- Zamknij się Zayn
- O co tu chodzi ?
- Nie słyszałaś nic o Caistor ?
- Słyszy się plotki o mitach i co z tego a teraz pozwólcie że sobie pójdę - wyminęłam chłopaka lecz on był szybszy
- Kochanie poczekaj - mruknął mi do ucha
- Jakie kochanie, puszczaj mnie ! - zaczęłam się szarpać spojrzałam w jego oczy które zmieniły się na złoty kolor
- Szybciej Harry

Poczułam ból na mojej szyi po chwili upadłam na ziemię.

2 komentarze: