środa, 18 marca 2015

Rozdział 24


~*~
Wstałam wcześnie rano,założyłam na siebie zwykłą szarą bluzkę i legginsy,szybko umyłam zęby i poszłam do sali teatralnej gdzie przebywał już Prof.Malik,który czytał jakąś książkę.
 - Mogę ? - zapukałam.
- Pewnie,wchodź.
- Źle się czuję,nie przyjmuję zwierzęcej krwi i jestem na głodzie,staram być opanowana ale powoli tracę kontrolę.
- Dziwne- Poszedł na swoje zaplecze i widocznie czegoś szukał.
Wbiłam paznokcie w krzesło i podkurczyłam nogi jak tylko się dało,moje dziąsła łącznie z kłami niesamowicie sprawiały mi ból.
- Trzymaj - Dał mi torebkę krwi.
Rozerwałam opakowanie i wypiłam całą zawartość od razu.
- Masz coś jeszcze ?!
- Mam,ale wiesz że nie możesz tak dużo.
- Proszę,daj mi - Wstałam i podeszłam do niego.
- Nie mogę,Alex!
- Błagam cię,jestem głodna.
- Jedno opakowanie powinno ci wystarczyć.
- Ale nie starczy,Boże,tracę panowanie nad sobą...Nie mogę! - Oparłam się o ścianę i zsunęłam się powoli na podłogę.
- Musimy coś zrobić,poczekaj tutaj!

Zaczęłam demolować salę,moja stara metoda wyładowania emocji powraca,podarłam czerwone ciężkie zasłony.
Po kilkunastu minutach do sali weszli Louis z Liamem, Zayn stanął w sali i widać że był zdenerwowany a wręcz wściekły.
- Przepraszam - Wykrztusiłam z siebie.
- Ej,co się dzieje ? - Podszedł do mnie Niall.
- Nie panuje nad sobą - Powiedział za mnie Zayn.
- Nie daję rady,jestem głodna i to cholernie głodna! Dajcie mi tą pieprzoną torebkę po dwóch torebkach nic mi się nie stanie.
- Dajce jej - Powiedział Niall.
- Wiesz że młode wampiry...- Dołączył się Liam.
- Nikt się nie dowie,dajcie tą drugą torebkę do cholery bo jej nie utrzymam!
Liam podał mi drugą torebkę krwi,wypiłam całość jednym tchem, zaspokoiłam głód, usiadłam na podłodze i spojrzałam się na wszelkie szkody,nie mogłam uwierzyć że wróciłam do starej Alex.
- Musisz się opanować.- Usiadł przy mnie Liam
- Jak? Nie daję już rady! - Łzy spłynęły mi po policzkach.
Po chwili usłyszeliśmy huk na korytarzu,poszliśmy zobaczyć co się stało.
Nancy leżała cała zakrwawiona na podłodze,podbiegłam do niej. Reszta podbiegła do niej, Niall ją opatrzył.
- Wyjdzie z tego.
Lekko otworzyła oczy i ledwie łapała oddech.
- Nancy - Ścisnęłam jej rękę.
- Jest...Nieobliczalny...Niebezpieczny.
- Kto? - Zapytał Zayn.
- Harry.
Widać że mówienie sprawiało jej ból więc postanowiliśmy ją zabrać do małego szkolnego "szpitala".
Wyszłam z trzaskiem drzwi, wybiegł za mną Zayn.
- Gdzie idziesz?
- Załatwić pewną sprawę.
- Żartujesz sobie?! Nie możesz do niego iść!
- A jednak mogę!

Nie zwracałam uwagi na ich krzyki,skręciłam w lewy korytarz,nawet nie sprawdziłam czy drzwi są otwarte, nie wiedziałam że mam taką siłę by je tak gwałtownie otworzyć, mimo że były zamknięte.
- A jakieś pukanie ?! - Wyszedł z łazienki, mój widok go zdziwił i wkurzył.
Patrzyłam się na niego przez dłuższy czas.
- Witaj, Profesorze - Powiedziałam z naciskiem.
- Czego chcesz, Alex ?! - Warknął.
- Co to miało być ?! Zaatakowałeś Nancy,znowu!
- Nie jesteśmy na "TY",pamiętasz?
- Jak na razie nie jesteś!
- To co robię to nie twój interes,zasłużyła sobie!
- Zabijasz niewinnych ludzi,atakujesz własnych przyjaciół i ranisz ich!Ranisz mnie!Nadal chcesz mi wmawiać że to nie mój interes ?
- Jestem wampirem i nie powinno to nikogo dziwić!
- Nie, nie jesteś wampirem,jesteś potworem!Dlaczego nie możesz być dawnym Harrym,którego kochałam ?!-Powiedziałam przez łzy, podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy.
- To piękne,kochanie. Jesteś urocza ale wybacz...Dawny Harry nie wróci.
Uderzyłam go,nie wiedziałam co robię,aż w końcu jego dłoń ścisnęła mój nadgarstek. Spojrzałam na jego rękę.
- Nie rób tego więcej - Powiedział przez zęby, jego zielone oczy miały jakiś dziwny błysk którego nie potrafiłam rozszyfrować.
Podjęłam się jednego, uścisk był coraz mocniejszy, dałam mu ponownie ostrego siarczystego. Chciałam wybiec z pokoju, lecz on rzucił mną o ścianę, zacisnął swoją dłonią moją szyję, czułam jak brakowało mi tchu. Moja wilcza strona powoli się budziła, rzuciłam się na niego i go ugryzłam. Upadł na ziemię, zaczął się dusić,po chwili uświadomiłam sobie co zrobiłam, w mojej głowie była burza myśli.
- O nie!Harry,wybacz mi - Wzięłam jego głowę na swoje kolana.
- Odejdź ! - Powiedział ostro, dusząc się.
- Nie Harry, nie odejdę - Łzy spływały mi po policzkach, wpadłam w histerię.
 - Co ja najlepszego zrobiłam ?!

Wiedziałam że długo nie przetrzyma ale nie wiedziałam co zrobić, pocałowałam go w czoło.
- Nie odpływaj, błagam.
- Coś...ty...zrobiła ?

Do pokoju wbiegł Zayn z Niallem zobaczyli jego stan.
- Co się stało ?! - Spojrzał przerażony Zayn
- Dusił mnie,była bijatyka i ja...- Zaczęłam płakać,nie mogłam nic powiedzieć przez łzy, Harry wciąż leżał jeszcze przytomny.
- Co zrobiłaś ?- Zapytał Niall.
- Ugryzłam go.To koniec - Przytuliłam go bardziej do siebie.
- Nie...ugryzienie wampira mu nie szkodzi.
- NIE JESTEM NORMALNYM WAMPIREM!!! - Krzyknęłam i popadłam w rozpacz, wiedziałam że już po mnie.
- A jednak...Jesteś też jedną z nich, tak? Dlatego wilki tak bardzo cię chciały ?! - Krzyczał Zayn.
- Tak!! - Wykrztusiłam.
- Zabiłaś go - Powiedział Zayn łamiącym się głosem, kręcąc się po pokoju.
- Nie mów tak!
- Nie jest jeszcze za późno, wciąż żyje...Mamy trzy dni by coś wymyślić.
- Trzy dni to za mało.

Milczałam, cały czas siedziałam z Harrym i nie miałam zamiaru go opuszczać. Wiedziałam że Zayn podejmie kroki do Rady Wampirów.Jedyne co mi pozostało to siedzenie u boku Harrego i przygotowanie się na karę.


6 komentarzy:

  1. Rozdział genialny. Jak zawsze a końcówka wbiła mnie w fotel. Genialna robota.
    Pozdrawiam i życzę weny twórczej :)
    Valerie

    OdpowiedzUsuń
  2. Co prawda nie pierwsza ale co tam ważne że rozdział przeczytałam i w ogóle. Rozdział jak zawsze boski :D Życzę weny i czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. z niecierpliwością czekałam na ten rozdział! omg czy ty zawsze musisz tak się znęcać i kończyć w takich momentach? *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszyyy no wow *______* ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że to się dobrze skończy, jezu. Idę czytać bo umrę *o*

    OdpowiedzUsuń