środa, 29 kwietnia 2015

Rozdział 32

~*~

Co się do cholery stało?
Tańczyłem z Alex, było nawet fajnie, ale później wyszła i Nancy z Zaynem...tutaj się już urywa.
Jestem głodny i... zamknięty??
- Heej! Głodny wampir czeka na przyjaciół, którzy dadzą mi coś do jedzenia i mnie wypuszczą.
Panowała cisza, dziwna cisza.
Mam dziwne wrażenie że kiedyś tutaj byłem, ale kiedy?

~Alex~

Harry od czasu gdy się obudził krzyczał bez przerwy, było to już męczące.
- Louis, ja zaraz oszaleje! - Stanęłam tuż przy drzwiach.
- To dopiero początek przygody. - Westchnął.

Wyszłam do lasu, pomyślałam że taki spacer dobrze mi zrobi.
Zauważyłam Zayna, który rąbał drewno na opał, podeszłam do niego i zabrałam mu siekierę.
- Co ty...? - Spojrzał zdezorientowany.
- Możemy porozmawiać?
- Możemy, ale nie zabieraj mi tego gdy rąbie drewno.
- Wybacz - Oddałam mu ostre narzędzie.
- Co wy mu daliście?
- O co ci chodzi?
- Do whisky na balu.
- Ahh, kwiaty irysu.
- Jak to działa?
- Cóż, jak połączysz to z alkoholem to odpływasz w słodki sen, irys nas osłabia...pamiętaj! księżniczko.
Patrzyłam na rozlatujące się drewno na boki, to wszystko wydawało mi się być chore, usiadłam na pieńku obok Malika.
- Kiedy to się skończy? - Zapytałam.
- Nie wiem.

Wróciłam do "domku", chłopaki siedzieli na podłodze. Harry wciąż denerwował nas wszystkich, jak to możliwe że nie boli go gardło?
Zaryzykowałam, weszłam do niego.
- Alex, co wy mi robicie?
- Robimy coś co wyjdzie ci na dobre - Usiadłam obok niego.
- Co mi może wyjść na dobre?!
- Będziesz tym Harrym, którego poznałam i uważałam za wzór jak chyba każdy uczeń tej cholernej szkoły.
- Tamtego Harrego już nie ma.
- Ja nigdy nie tracę nadziei, wierzę że wrócisz do nas. - Dotknęłam jego policzka.
Jego zielone oczy przeszyły całe moje ciało. Poczułam jak przechodzą mnie dreszcze, czułam jak łzy napływają mi do oczu, wyszłam i pozamykałam drzwi.
Otarłam łzy i położyłam się na łóżku.

                                                           ***
 Plaża, morze i gorące słońce.
Woda delikatnie moczyła moje stopy. 
- Pięknie tu, prawda?
- Jest niesamowicie.
Odwróciłam się w stronę Harrego, podszedł do mnie i pocałował, namiętnie tak jak chciałam już od dawna. 
- Kocham cię, wiesz?
- Ja ciebie...
Chwila, co się tutaj dzieje ?
- Zawsze chciałem cię tutaj zabrać, chciałem żeby to było nasze małe miejsce - Objął mnie w talii. 
- Harry, wszystko ok?
- No a dlaczego nie, zgłodniałem. 
- HARRY NIE MIESZAJ MI DO DIABŁA W GŁOWIE !!!
- ZAPOMNIJ!!! 
Już podchodził do mnie, gdy nagle...

                                                 ***

- Ej, ej, wszystko ok ? - Zobaczyłam nad sobą twarz Tomlinsona. 
- Harry miesza mi w głowie, wszedł do mojego snu...nie wiem jak, ale to zrobił. 
- Musisz być odporna. 
Chłopaki poszli zbadać teren, zostałam sama i nie pozostało mi nic innego jak tylko czekać.

7 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze genialny.@love_hariana:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeeekam ! Rozdzial mi sie podoba ! Jak kazdy ;) Twoje opowiadania sa moimi ulubionymi, zawsze nimi beda ! :** Kooocham mocno do nastepnych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. meega ciekawy, uwielbiam Twój sposób czytania i czekam na nexta :)�@zuziatrawiska

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział !
    Jak mogłaś przerwać w takim momencie?!Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :) Valerie

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow no ladnie szkoda ze koniec w takim momencie,nie moge sie doczekac kolejnego ;) :) x / Emily

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mam przezyc do nastepnego, skoro ten urwalas w takim momencie? ;o poprosze jak najszybciej nastepny (w miare mozliwosci, bo rozumiem ze masz swoje zycie) :)---ANGELA

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow!I nic więcej nie mam do powiedzenia :)@mortajuliana

    OdpowiedzUsuń